środa, 17 sierpnia 2022

Fascynacja

 Czy jestem zafascynowana słowiańskością? Owszem. Czy chciałabym, żeby ta kultura wróciła. Nie! Bo chociaż opisy słowiańskości w niektórych książkach są bardzo sielskie, to prawda tak nie wyglądała. Jako kobieta, cenię sobie wolność, którą mam dzięki wielopokolenioej walce o nią oraz obecnej epoce. Czasom, które sprzyjają równości. Które, pod wieloma aspektami, nie są tak okrutne. Do dziś wzdrygam się na wspomnienie "Starej baśni", którą czytałam jako bodajże czwartoklasistka, w ramach lektury. Byłam zdecydowanie za młoda. Zwłaszcza na fragment, w którym żona idzie za zmarłym mężem na stos. Czytaliśmy go na głos. W klasie. Niewiele mam z tamtego czasu wspomnień, ale to jest bardzo żywe. Ta praktyka wstrząsnęła mną do głębi. I właściwie jest tak do dziś. Niektóre kobiety, kulturowo po śmierci męża, musiały popełnić samobójstwo lub zginąć w męczarniach na stosie pogrzebowym. Z mężem, którego nie wybrały sobie z miłości. Z mężem, który był ich właścicielem. Który mógł je okaleczyć czy zabić, gdy żona nie była mu posłuszna. A kary były naprawdę okrutne. Były też czasy, gdy (z racji braku antykoncepcji) zabijano dziewczynki zaraz po urodzeniu, by uniknąć przeludnienia.
Nie chciałabym też, żeby to na mnie padł wyrok, zostania ofiarą dla bogów. Bo chociaż Słowianie składali obiaty głównie z jedzenia, to ludzkie szczątki znajdowano na ich ołtarzach.
Ja w tamtej kulturze byłabym człowiekiem. A nawet żoną, w pewnym sensie, pełnoprawną. Mogłabym się odezwać przy gościach. Dlaczego? Bo mam syna. Dopiero syn stanowił o wartości kobiety. Nie jestem już niewiastą.* Szkoda tylko, że to nie od nas zależy płeć dziecka...

Zob. L. J. Pełka, "U stóp słowiańskiego parnasu", Poznań 2021, s. 129 - 141.

#słowianie #slavic #słowiańsko #sławogród


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

2023 cz. 1

2023 1. "Przeklęte dzieci Inayari" Agnieszka Kulbat 2. "Klątwa dla demona" Magdalena Kubasiewicz 3 "Dary bogów"...